[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podeszła do niego, wspięła się na palce i pocałowała leciutko wusta.- To jedyny sposób, w jaki mogę panu podziękować.Czy myślipan, że mogłabym zostać pielęgniarką? Gdybym ciężko pracowała iwróciła do szkoły?- Będziesz dobrą pielęgniarką, Fern.Jak tylko twoja babcia103RS wyjdzie z więzienia, porozmawiamy o tym.Zciągnęła z zaniepokojeniem brwi.- Czy myśli pan, że to będzie sprawiało różnicę, że babcia była wwięzieniu?- Na pewno nie.Ale nie wbij sobie do swojej ślicznej główki, żebędzie łatwo.I pamiętaj o tym, że pielęgniarka powinna zawszedoglądać swoich pacjentów.Gdy Amy wróciła póznym popołudniem, trzęsła się z zimna.Jeff natychmiast przygotował dla niej talerz zupy.Amypowiedziała:- Widziałam Fern.O mały włos byłabym na nią wpadła.Strójzrobił na niej wrażenie.- Zachowywała się jak małe dziecko.- Pamiętaj o tym, że Fern nie jest już małą dziewczynką.I samawie o tym całkiem dokładnie, więc nie traktuj jej więcej jak małedziecko.- Wyobraz sobie, Amy - zażartował - że do tego wnioskudoszedłem całkiem sam.Aha, słyszałaś coś o Gildenie?Chociaż wyczuła, jak Jeff nagle zmienił temat, nie dała tego posobie poznać.- Wszędzie się dowiadywałam, ale nie otrzymałam właściwychinformacji.Praktycznie każdy oczekuje nieprzyjemności.- Ja również - przyznał z wściekłością Jeff.-Chciałbym być na nieprzygotowany, ale nie wiem, z której strony się pojawią.Nagle Amy przerwała jedzenie, chociaż zostało jeszcze pół talerzazupy, wciągnęła grube rękawiczki, postawiła kołnierz ciężkiegopłaszcza i podeszła do drzwi.- Zastosuję się do twej rady, Jeff, i zrobię sobie dodatkowąprzerwę.Daj mi znać, jak będziesz mnie potrzebował.Stał przy oknie i obserwował, jak powoli szła do samochodu.Byłoto tak bardzo nie w jej stylu, że zdecydował się nalegać, aby poddałasię gruntownemu badaniu.Wszystkie cztery łóżka małego szpitala były zajęte, nieustannieprzychodzili też pacjenci z zewnątrz.Amy pojawiła się o ustalonym104RS czasie i gdy Jeff obserwował, z jakim zapałem zabiera się do pracy,pomyślał, że niepotrzebnie się o nią niepokoił.Fern, która nosiła swój nowy strój z wielką dumą, była bezprzerwy zajęta.Mieli dużo przeziębień i zapaleń płuc, a nagływybuch grypy przyniósł dodatkową pracę.Jak dotąd wszystko przebiegało bez zakłóceń i z zadziwiającądokładnością.Fern spędzała część wieczorów, co traktowała jakswój czas wolny, nad medycznymi czasopismami, które dali jej Jeff iAmy.Jeff wiedział jednak w głębi ducha, że wszystko to musiwkrótce się skończyć.Dotychczas miał szczęście, przypadki byłycodzienne i nie wymagały ani nadzwyczajnej techniki, ani talentu.Ale jego szczęście nie będzie trwało wiecznie, nawet tu, w górach, wodosobnieniu.Bez względu na to, Jeff czuł, że jego zadanie zostało wykonane.Maleńki szpital mógł objąć każdy zdolny lekarz.Nowy pracownikbędzie miał współpracę Mike'a Darrina, fachową pomoc Amy igorliwe ręce Fern.Jeff zapomniał już prawie o doktorze Gildenie.Tymczasem stałosię powszechnie wiadome, że praktyka Gildena nie miała jużżadnego powodzenia.A Gilden nie był człowiekiem, któryprzeszedłby nad tym do porządku dziennego.Podstępne uderzenie padło w środku tygodnia, gdy Jeffzdecydował się właśnie poprosić doktora Mike'a Darrina o podjęciewszelkich starań znalezienia dla niego zastępcy.Gość, który odwiedził szpital, nosił mundur w kolorze khaki i pas,przy którym tkwił rewolwer.Ten miło wyglądający, potężnymężczyzna położył swoje dokumenty na biurko Jeffa gestemwskazującym na niechęć do wypełnienia tego obowiązku.- Jestem szeryfem tego okręgu, doktorze.Moje nazwisko Griffith.Oto pełnomocnictwo w sprawie aresztowania pana za prowadzeniepraktyki bez stosownej licencji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl