[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informowało Komitet Centralny i rząd o pogorszeniu sięnastrojów i o przerwach w pracy.Informowało o wzroście kolejkowej agresywności.W Warszawie iniektórych innych miastach wysyłano milicjantów do regulowania porządku w kolejkach i wychładzanianapięcia.Oto wyciąg z meldunku, który charakteryzował nastroje.Przed sklepem z obuwiem ustawiła siędługa kolejka po botki.Przez trzy godziny dwa patrole MO usiłowały utrzymad jaki taki porządek wsklepie.Botków było 80 par, a ludzi około tysiąca.Po godzinie 20:00 kilkadziesiąt kobiet zastosowałostrajk okupacyjny w sklepie.W ciągu tych kilku godzin milicjanci wysłuchali wiele cierpkich uwag natemat: porządków, zaopatrzenia, milicji itd.Kobiety okupujące sklep nadal ostrzyły sobie języki namilicjantach i wtedy jeden z nich uspokoił je w sposób dośd skuteczny takim monologiem: „Były wybory?Były.Glosowałyście? Głosowały.To miejcie do siebie pretensje, że wybrałyście taki rząd i takich ministrów- przecież to nie my jesteśmy winni”.Nie zauważyłem, żeby meldunki MSW wzbudzały większy niepokój władz najwyższych.Przesadnapomarcowa wiara w zaufanie klasy robotniczej utrudniała widzenie rzeczywistości.Komisja Planowania Gospodarczego opracowała projekt planu gospodarczego na lata 1971-75.Była to wistocie kontynuacja polityki gospodarczej.Przewidywano 1-2% wzrost płac realnych, co równało sięstagnacji, a nawet regresowi.Zamierzenia gospodarcze nie zapowiadały poprawy.Duża częśd działaczygospodarczych zdawała sobie sprawę z sytuacji i niebezpieczeostw.Władysław Gomułka stawał się corazbardziej nerwowy.Częściej pozwalał sobie na karcenie członków Biura Politycznego.Najbardziejrygorystyczny był w stosunku do swoich najbliższych - Zenona Kliszki i Józefa Cyrankiewicza.Można byłozauważyd, że stosuje zasadę „bid swoich, aby inni się bali”.Zenon Kliszko rozpowiadał, że Wiesławnajbardziej dokucza tym, których najbardziej lubi.Posiedzenia Biura Politycznego odbywały się rzadko.Najwięcej i coraz dłużej mówił I sekretarz.Inni naogół milczeli, z zasady milczał Edward Gierek, bo nie chciał się narazid.Nierzadko trudno było nawetzorientowad się, jakie wnioski przyjęto i jakie podjęto decyzje.Jednak kierownik kancelarii KC, StanisławTrepczyoski, sporządzał odpowiednie protokoły z posiedzenia, tak że wszyscy byli zadowoleni.Gomułka znał swoje otoczenie.Gdy chciał, aby jakaś jego opinia lub życzenie szybko dotarły do zainteresowanych,zapraszał do siebie sekretarza KC, Jana Szydlaka, wtajemniczał go i prosił, aby to pozostało tajemnicą.Mógł byd pewny, że tak się nie stanie.Jan Szydlak nie umiał utrzymywad tajemnicy, tym bardziej gdypochodziła od I sekretarza.Nie ulegało wątpliwości, że ekipa Gomułki zużyła się, wyczerpała swoje możliwości i znudziłaspołeczeostwo.Gomułka już 19 lat (z przerwą) był I sekretarzem partii, faktycznym szefem paostwa ikierownikiem gospodarki.Józef Cyrankiewicz już około 25 lat był premierem i członkiem najwyższychwładz partyjnych.Inni członkowie ekipy już kilkanaście lat zasiadali w Biurze Politycznym.W drugiej połowie 1970 roku w Warszawie pojawił się sobowtór Władysława Gomułki.Krążył po barach irestauracjach, naśladował jego głos i sposób przemówieo.Zbierał oklaski i datki.Znalezienie go nie byłotrudne.Znacznie trudniej było przekonad go, aby tego nie robił.Zgodził się na równorzędną opłatę.Słowadotrzymał.W 1971 roku i później już nie trzeba było płacid, już nie śmiano się.Gdy w kronice filmowej pojawił się I sekretarz, tupano w kinach i odzywały się gwizdy.Na EdwardaGierka tupano po 1976 roku.W latach po 1981 roku Wojciecha Jaruzelskiego nie widziałem w kronice.Tak więc zaciemniona sala kinowa jest testem i sygnałem, jakiego nie wolno lekceważyd.Nie bezznaczenia sygnałem dla władz najwyższych jest także zmniejszenie zużycia prądu w czasie nadawaniaprzez telewizję przemówieo.Mam podstawy do twierdzenia, że Gomułka uświadamiał sobie koniecznośd zejścia ze sceny politycznej.Od kilku lat przygotowywał następcę.W latach 1963-66 miał nim byd Edward Gierek, później JózefTejchma, a w 1970 roku wyłonił się Stanisław Kociołek.Otoczenie Gomułki jednak nie skłaniało się dozmian.Pragnęli jeszcze parę lat porządzid.Najbardziej obawiali się Edwarda Gierka, o którym w wieluśrodowiskach mówiono, że powinien zająd miejsce Gomułki.Postanowiono zmniejszyd wpływy Katowic i oderwad Gierka od jego bazy.W sierpniu 1970 roku ZenonKliszko i Ignacy Loga-Sowioski w imieniu I sekretarza zaproponowali Edwardowi Gierkowi objęciestanowiska pierwszego zastępcy prezesa Rady Ministrów.Przekonywali: „Poduczysz się, Józefa usuniemy,a ty będziesz premierem”.Gierek nie był taki naiwny, aby nie orientowad się, o co chodzi.Tym bardziej żekilka dni przed tą rozmową był w Łaosku, dokąd przyjechał też Cyrankiewicz.Józef uprzedził o tym Gierkai wyjaśnił podteksty.W rozmowie z Kliszką i Logą Gierek odmówił.Tłumaczył się pylicą, stanem zdrowia iprzyzwyczajeniem do katowickiego klimatu.Wiesław był wyrozumiały, pozostawił Gierka w Katowicach.3 grudnia ostatni raz towarzyszyłem Wiesławowi w podróży do Katowic, na święto górnicze.W czasieuroczystego zebrania z górnikami w Zabrzu nie mówił o koocu epoki węgla.Zaapelował o zwiększeniewydobycia.Nie był już tak wesoły jak dawniej.Pomimo próśb nie został na tradycyjnej górniczej zabawie.Jakby przeczuwał, że jest to jego ostatnia Barbórka.Pierwsze protestyW drugiej połowie listopada 1970 roku dowiedziałem się o przygotowywanej podwyżce cen na niektóreartykuły żywnościowe.Podobnie jak większośd członków władz centralnych uważałem, że jest onaniezbędna.W piątek 11 grudnia Biuro Polityczne zaakceptowało rządowe propozycje podwyżki.Wsobotę 12 grudnia Centralna Rada Związków Zawodowych poparła te decyzje.13 grudnia „Trybuna Ludu”i inne dzienniki opublikowały nowe ceny.W niedzielę o godzinie 10:00 przyszedłem na Rakowiecką.Zadzwoniłem do Edwarda Babiucha.Zaprosił do KC na kawę.Opowiedział o przebiegu wczorajszegospotkania Stanisława Kociołka z członkami Podstawowej Organizacji Partyjnej w Stoczni Gdaoskiej.Mówiło krytycznej reakcji obecnych na sali członków PZPR.Protestowano, krytykowano władzę, kilka kobietrozpłakało się.Był to pierwszy odruch protestu przeciwko podwyżce cen.Babiuch chwalił Kociołka, żejako jedyny spośród członków władz najwyższych nie bał się rozmowy z robotnikami.Odniosłemwrażenie, że spotkanie Kociołka w stoczni było uprzednio uzgodnione z Wydziałem Organizacyjnym KCPZPR, którym kierował Babiuch.Po powrocie z KC wszedłem do gabinetu dyżurnych MSW.Pytałem o sytuację w kraju.W nocy napłynęłokilkanaście krytycznych sygnałów.Później zapoznałem się z nasłuchami Radia „Wolna Europa” i innychrozgłośni.Zreferowano mi także ciekawsze inne nasłuchy.Na razie nic nie zapowiadało wstrząsu.14 grudnia zebrał się Komitet Centralny na VI plenarne posiedzenie.Porządek dzienny obrad, którymprzewodniczył I sekretarz KC PZPR, Władysław Gomułka, obejmował dwa punkty: sytuacja ekonomiczna kraju i węzłowe zadania polityki gospodarczej w 1971 roku. informacja na temat układu o zasadach normalizacji stosunków między Polską Ludową aRepubliką Federalną Niemiec.Po wysłuchaniu wprowadzającego referatu zabrało głos czternastu członków KC.Wszyscy zaaprobowalipodwyżkę cen.Przedstawiciel Katowic poparł podwyżkę cen i politykę Gomułki.Była to oportunistycznawypowiedź [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl