[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Paryż zobaczyÅ‚em na wÅ‚asne oczy w 1964 roku, gdy miaÅ‚em dwadzieÅ›cia dziewięć lat, przyokazji kompletowania obsady do Jak siÄ™ masz, koteczku?.Aktorom nie bardzo chciaÅ‚o siÄ™ grać,scenariusz nagle przestaÅ‚ siÄ™ podobać.Codziennie żądali dopisywania nowych dowcipów.Leczdopóki sponsorzy pÅ‚acili rachunki, nie robiÅ‚o to wrażenia.MiaÅ‚em czas, żeby chÅ‚onąć art déco,atmosferÄ™ Montmartre u, Closerie des Lilas, gdzie oddychaÅ‚o siÄ™ tym samym powietrzem co Picasso iModigliani.Tam, gdzie mieszkaÅ‚em, czyli w Brooklynie, jedynÄ… formÄ… sztuki byÅ‚y hot dogi.Bohaterem O północy w Paryżu jest poczÄ…tkujÄ…cy scenarzysta, który nieoczekiwanie spotyka nadSekwanÄ… dawno nieżyjÄ…cych idoli: Ernesta Hemingwaya, GertrudÄ™ Stein, Francisa ScottaFitzgeralda i innych.Przeżywa szok zupeÅ‚nie jak kelnerka z Purpurowej róży z Kairu, do którejschodzi z ekranu jej ukochany amant.To dowód siÅ‚y marzeÅ„ czy rozczarowania rzeczywistoÅ›ciÄ…?Niektórzy potrzebujÄ… obcowania z tajemnicÄ…, nawet za cenÄ™ samooszukiwania siÄ™.Sam należę dotakich osób.Ludzkie życie wydaje mi siÄ™ na tyle tragiczne, smutne, nieszczęśliwe i pozbawionenadziei, że krótkie momenty magii sÄ… bardzo potrzebne.Wystarczy zajrzeć do gazet.CiÄ…gle jesteÅ›mybombardowani wiadomoÅ›ciami o brutalnych gwaÅ‚tach, gÅ‚odowej Å›mierci w Korei Północnej albogdzieÅ› w Afryce.Tylko wyobraznia albo cud  co na jedno wychodzi  może poprawić humor.Niektórzy uważajÄ…, że religia jest niezÅ‚ym pocieszeniem.Tak, oczywiÅ›cie, problem w tym, że ludzie wierzÄ… w Boga naprawdÄ™, a ja, że mamy raczej nikÅ‚eszanse na spotkanie z nim.Pytanie, co wtedy, jeÅ›li go nie ma? Jak siÄ™ zachować wobec zimnejpustki? CzÄ™sto siÄ™ zastanawiam, nie jak sobie poradzić w najgorszej sytuacji, tylko dlaczego w ogólepodejmujemy trud dziaÅ‚ania.Ludzie wybierajÄ… egoizm, myÅ›lÄ…, że morderstwo ujdzie im na sucho.InniznajdujÄ… w sobie dość heroizmu, by pomagać i zachowywać siÄ™ przyzwoicie.Wcale nie oczekujÄ… zato nagrody w przyszÅ‚ym życiu.RobiÄ… to z poczucia solidarnoÅ›ci, dlatego, że chcÄ… mieć spokój, czystesumienie.Skoro wszyscy dryfujemy na jednej szalupie ratunkowej, która prÄ™dzej czy pózniej i takzatonie, to może lepiej wykrzesać z siebie resztki moralnoÅ›ci? W tym sensie uważam, że nieobecnośćBoga we wszechÅ›wiecie ma znaczenie.Grecy przekonywali, że dziÄ™ki tragediom czÅ‚owiek dowiaduje siÄ™ o swojej sytuacji wiÄ™cej.Pan teżwierzy, że cierpienie pozwala czÅ‚owiekowi wznieść siÄ™ wyżej, stać siÄ™ lepszym?W tragediach odzwierciedlajÄ…cych aktualne problemy nie ma niczego uszlachetniajÄ…cego.TragediemówiÄ… o tragediach i nie rozumiem, dlaczego widzowie dopisujÄ… im setki dodatkowych znaczeÅ„.TobyÅ‚o naprawdÄ™ ciężkie  żalÄ… siÄ™  ale coÅ› nam daÅ‚o, czegoÅ› siÄ™ nauczyliÅ›my.Ja niczego siÄ™ z nichnie nauczyÅ‚em.Zero pocieszenia.%7Å‚adnego pozytywnego przekazu.ProszÄ™ spróbować rozÅ›mieszyćdziecko.To dopiero daje prawdziwego kopa.Jak to pogodzić z PaÅ„skim pragnieniem nakrÄ™cenia poważnego filmu?Mnie nie interesujÄ… współczesne problemy, takie jak terroryzm, aborcja, walka o prawamniejszoÅ›ci seksualnych czy rasizm.Nie poruszam nigdy spoÅ‚ecznych ani politycznych zagadnieÅ„.WydajÄ… mi siÄ™ za maÅ‚o uniwersalne, za maÅ‚o artystyczne.Moimi tematami sÄ… zjawiska uczuciowe,psychologiczne, egzystencjalne, moralność.Bez wzglÄ™du na zmienne okolicznoÅ›ci historyczne one siÄ™nie zestarzejÄ….Ani za sto lat, ani za tysiÄ…c.OczywiÅ›cie, jeÅ›li film jest sÅ‚aby, nic go nie uratuje.Realistyczny znaczy, wedÅ‚ug Pana, cyniczny? Tak uważam.Sztuka nie może odwzorowywać jeden do jednego nÄ™dzy życia.Nie na tym polega jejsiÅ‚a.Pomimo caÅ‚ego horroru, jakie ono niesie, sztuka powinna pokazywać, dlaczego warto jeprzeżyć.Dlaczego jest wartoÅ›ciowe.Z drugiej strony niemaÅ‚o jest artystów, którzy uważajÄ…, żewolno wszystko.%7Å‚e nic nie muszÄ…, poza dawaniem czystej przyjemnoÅ›ci.Przyjemność to rozrywka.Arozrywka to jedyna rzecz, z którÄ… dajemy sobie radÄ™.Nostalgia jest lepszÄ… strategiÄ…?Nostalgia też jest puÅ‚apkÄ….Idealizuje czas, który bezpowrotnie minÄ…Å‚.Jak już wspomniaÅ‚em,terazniejszość jest koszmarem nie do wytrzymania.Dlatego pojawia siÄ™ zÅ‚udna myÅ›l, że gdyby siężyÅ‚o odrobinÄ™ wczeÅ›niej, w innych warunkach, w otoczeniu sÅ‚awnych ludzi, zapewne rzeczywistośćbyÅ‚aby znacznie przyjemniejsza.Powiedzmy, że po obejrzeniu musicalu Vincente a Minnellego GigiktoÅ› uzna, że belle époque byÅ‚a rajem.JezdziÅ‚o siÄ™ na kucykach, Å›wieciÅ‚y lampy naftowe, wszystkowyglÄ…daÅ‚o cudownie.Bajka! No, a jeÅ›li musielibyÅ›my pójść do dentysty? Albo poprosić o Å›rodkiznieczulajÄ…ce przy porodzie żony? Wtedy czar pryska.W O północy w Paryżu wszyscy ulegajÄ… temu zÅ‚udzeniu.ChcÄ…, żeby niewidoczny wehikuÅ‚ czasuprzeniósÅ‚ ich do innej epoki.Pisarz grany przez Owena Wilsona nie odnajduje siÄ™ wewspółczesnoÅ›ci i marzy o ucieczce w lata dwudzieste, gdy triumfy odnosiÅ‚a paryska bohema [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl