[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zwietnie.Tak bardzo się cieszę, nie mogę się doczekać.Stevie podniosła do ust kubek z kawą i przyglądała się swojej osiemnastoletniejcórce przez obłoczek pary.Była zadowolona, że widzi ją tak uszczęśliwioną.Niewiele trzeba, by przywrócić jej entuzjazm.Stevie zatonęła we własnych myślachprzez chwilę, znów pomyślała o nim.Od kilku lat wcale o nim nie śniła, niezbytczęsto go wspominała.Ale od czasu Zwięta 176Dziękczynienia tyle razy ktoś o niego pytał, że nic dziwnego, iż znów zagościł w jejmyślach.Wspomnienia były tak bolesne.Dawno temu przyrzekła sobie, że niewpadnie w pułapkę marzeń, że nie będzie żyć przeszłością.Odepchnęła więc od sie-bie myśli o nim.Były przecież bezużyteczne.Stevie podniosła się i podeszła dodrzwi:- Muszę przygotować się do pracy.Czy masz ochotę pójść dziś ze mną do sklepu,Chloe? Mogłabyś posiedzieć trochę w pracowni z Gideonem, jeśli chcesz.Chloe aż podskoczyła:- Bardzo bym chciała z tobą pójść, mamo.Bardzo! Rozdział 20Co dokładnie powiedział ci sułtan podczas spotkania? - zapytał Bruce, pochylającsię do przodu i niemal przeszywając ją wzrokiem.Stevie siedziała za biurkiem wswoim gabinecie nad sklepem przy Bond Street i odpowiedziała:- Powiedział, że sądził, iż nie mam już ochoty zajmować się jego sprawamiosobiście i że przekazałam je swemu synowi.Zastanawiał się wprawdzie dlaczego.Nie wiedział nawet, czy przypadkiem nie obraził mnie w jakiś sposób i martwił siętym okropnie.Mówił o tym wszystkim w bardzo dyplomatyczny sposób.N- Rozumiem.Dlaczego odniósł takie wrażenie? Powiedział ci o tym?Stevie pokiwała głową.- Powiedział, że jego sekretarz, Gareth James, zadzwonił do mnie na początkugrudnia.Centrala połączyła go z Nige-lem bez żadnych wyjaśnień.Kiedy Gareth razjeszcze zapytał0 mnie, Nigel odparł, że nie można ze mną rozmawiać, bo jestem za granicą.Apotem zasugerował, że teraz on zajmuje się moimi klientami.Gareth zapytał, czyjestem w Nowym Jorku1 uzyskał potwierdzenie.Nigel raz jeszcze powtórzył, że zajmuje się moimiklientami i zapytał, jak może pomóc sułtanowi.Gareth odpowiedział, że sułtan jestzainteresowany naszymi najnowszymi kolekcjami.Ustalili datę spotkania Nigela zsułtanem.Jednak nazajutrz Gareth zadzwonił i powiedział, że sułtan wyjechałniespodziewanie do Ameryki.Wtedy Nigel zaproponował, że spotka się z nim wNowym Jorku w każdym dogodnym dla niego terminie.I ustalili datę. 178- Rozumiem.- Bruce złożył ręce i zapatrzył się w dal z zadumaną twarzą.- Spotkanie miało się odbyć dziewiątego grudnia - sprecyzowała Stevie.- Nigel zachował się dość głupio, nie sądzisz? - westchnął Bruce.- Nie powinien takgrać.Przez jego manipulacje mogliśmy stracić jednego z najpoważniejszychklientów.- Superklienta, jak mówimy w Nowym Jorku.- No cóż, wiemy teraz, do czego jest zdolny.Najpierw Gilbert powiedział mi, żeNigel emablował twoich klientów, a teraz dowiadujemy się o tym z pierwszej ręki.Sułtan dostarczył ci amunicji, nic więcej nie potrzebujesz.A nawiasem mówiąc, jaknaprawiłaś stosunki z sułtanem? Spodziewam się, że ci się udało, skoro sprzedałaśmu żółte brylanty.- Powiedziałam mu, że wzięłam trochę wolnych dni, żeby się wyleczyć z grypy, cojak ci wiadomo, jest częściowo zgodne z prawdą.Zwolniłam tempo w pazdziernikui listopadzie, ponieważ byłam bardzo chora we wrześniu.Zachowywałam się naderdyplomatycznie.Wytłumaczyłam, że Nigel przez jakiś czas zajmował się moimisprawami.Nie chciałam, by się domyślił, że mamy rodzinne problemy.- Bardzo dobrze.Sułtan nie był obrażony, prawda? Ci panowie często się obrażają,zwłaszcza gdy sądzą, że się ich lekceważy.- Nie, uwierzył mi.Dlaczego nie? Powiedziałam mu, że teraz jestem do jegodyspozycji.Dałam mu swój prywatny nowojorski numer i powiedziałam GarethowiJamesowi, że ma do mnie dzwonić, jeśli nie będzie mnie w Londynie.- Mądre posunięcie.- Nie musisz się martwić, Bruce, sułtan wszystko rozumie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl