[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prócz  stanu wojennego , kiedy można było pić ocet i panierowaćkartki na żywność (ale wtedy władza miała git alibi: winna była  Solidarność )  zawsze mieliśmy dynamiczny rozwój , czasami nawet jako  dziewiąta potęga przemysłowa świata (sic!).Dzisiajtromtadracja też huczy.I jeśli nie skutkuje kwestionowanie tej propagandy przytaczaniem danychGUS u (dwie trzecie obywateli żyje w nędzy, z czego kilka milionów w skrajnej nędzy) pomyślałem, że wskażę inny barometr sytuacji społeczeństwa wciąż przerabiającego  cudgospodarczy Balcerowicza: drobną przestępczość.Jest to barometr niezawodny i znany od dawna, gdyż drobna przestępczość i stan ekonomicznypaństwa są naczyniami połączonymi bezpośrednio.Cesarz Napoleon u schyłku życia sformułowałrady dla swego sukcesora, którym miało być  Orlątko , Napoleon II.Jedna z nich brzmiała:  Abywiedzieć czy ma dobrą administrację, niechaj mój syn żąda rzetelnych danych tyczących drobnejprzestępczości.Jeśli liczba takich przestępstw wzrasta, to niezbity dowód, iż wzrasta nędzaspołeczeństwa, a więc państwo jest zle rządzone.Gdy zaś te przestępstwa maleją  to dowód, żesprawy idą w prawidłowym kierunku, którym winno być zapewnia-nie ludziom godnego życia.Tymczasem u nas  wbrew nowojorskim działaniom Giulianiego i Brattona, dla których zwalczaniedrobnej przestępczości było priorytetem  policja zwalcza tylko mafijną przestępczość.Martin Luther King miał swój sławny sen ( I have a dream! ).Ja też miałem sen: stoję na mównicy, aprzede mną aula pełna studentów Wydziału Socjotechniki Elementarnej.W pierwszym rzędzie siedząBlizniaki i spółka (student Dorn, student Ziobro itd.), w drugim gliny centralne (komendant główny ispółka), w trzecim  psy wojewódzkie, itd.Prelekcję zaczynam od słów:  Panowie! Waszymi sukcesami w walce ze  zorganizowaną przestępczością możecie sobie tyłkipodetrzeć, bo dla społeczeństwa nie są grozni  Marchewa czy  Nikoś , tylko kieszonkowiec,chuligan, włamywacz i uliczny rabuś, a plagą staje się okazjonalny złodziejaszek, którego motywujenie zawsze głód alkoholowy, lecz często konieczność nakarmienia dzieciaków.W deprawującą nędzęwpędza go polityka gospodarcza władz, która pompuje trzosy elit i lekceważy los  dołów.Tępciewięc siłą drobną przestępczość zawodową i ograniczajcie amatorską przestępczość (złodziejstwo zmusu) prowadzeniem właściwej polityki ekonomicznej.Koniec wykładu!Grzechy polityków, jako bazowe, przewyższają oczywiście grzechy policjantów, których liczba jestzbyt mizerna, są niedoinwestowani i mają pensje żebraków.Ale pensje wszystkich polskich  szarychobywateli mają u nas poziom wietnamski, gdy ceny mamy kanadyjskie, dlatego setki tysięcyrodaków wieją z ojczyzny tam gdzie funt rośnie.Mnóstwo tych, którzy jeszcze nie zwiali, ima sięzłodziejstwa.Gdy car Mikołaj I spytał pisarza Karamzina:  Co słychać w Rosji? , Karamzin odparłjednym słowem:  Kradną.Dokładnie to samo słychać teraz nad Wisłą.Słyszy się, że kradnie dzisiajkażdy i kradzione jest wszystko co wpadnie ludziom pod rękę.Nikną hamulce, masowo łamany jestdekalogowy zakaz kradzieży, mimo iż 90 proc.społeczeństwa deklaruje przywiązanie do katolicyzmu.Mus to mus.Każdy, kto choć trochę zna prowincję, wie, iż całe wsie utrzymują się ze złodziejstwa.Okresowe brakiprądu wywoływane tu i tam huraganami są betką w porównaniu z brakami prądu i łączności regularniepowodowanymi kradzieżą kabli i transformatorów, bo te zawierają metal, a już szczególnie miedz jest na wagę złota.Tematem w temacie są tu punkty skupu złomu nieobjęte żadną kontrolą, więc trafiajądo nich spiżowe pomniki bohaterów narodowych, godła państwowe, szyny kolejowe, bramyfabryczne, klapy włazów kanalizacyjnych, rury, parkany  wsio! Czemu nikt dotąd nie wpadł napomysł, że trzeba wziąć za mordę właścicieli tych punktów skupu, surowo ich karać, a skończyłobysię dewastowanie kraju gorączką żelaza, czyli traktowaniem jako złomu wszelkiej prywatnej ipaństwowej infrastruktury? Prędzej czy pózniej trafi na złom ukradziony metalowy dach Sejmu, imoże władza się wtedy obudzi.%7łeby komuś coś ukraść, to ten ktoś musi coś mieć.Wielu ludzi nienależących do tych 23 milionównędzarzy, o których śpiewa GUS, ma dacze prowincjonalne, niekoniecznie wille  ot, leśne lubwiejskie domki, budy działkowe, quasi szałasy weekendowe bądz wakacyjne, etc.Zapytajcie ich czychoć raz nie zostali obrabowani przez włamywaczy.Gdy tylko właściciel wraca z weekendu do miasta wkraczają włamywacze.Jest rada: zostawić pod chałupą uzbrojonego goryla, niech stróżuje dzień inoc.A jaka jest rada dla szpitali? Z których  jak się okazuje  wyfruwa dosłownie wszystko:metalowe stołki, stoliki, hydranty, przewody, nawet (co pokazały telewizje) muszle klozetowe,umywalki, kinkiety, lustra, poręcze  wsio! Kiedyś nikt o czymś takim nie słyszał.No ale czasy sątrudne  mamy dynamiczny wzrost nie tylko gospodarczych wskazników, lecz i liczby torebekwyrywanych staruszkom tudzież kilometrów kabli wyrywanych użytkownikom prądu. We wszystkich kanałach TVP codziennie lecą aktualne informacje ekonomiczne (giełdowe, walutowe,eksportowe, wskaznikowe etc.).Polecam Państwu  żyjemy na wyspie sukcesu i szczęścia, Dubajwysiada!Waldemar Aysiakhttp://www.gazetapolska.pl/?module=content&article_id=1435 Ornat i ogonDo Radia Maryja miałem od początku stosunek ambiwalentny.Jako czciciel NMPanny ( totusTuus! ), czyli wyznawca kultu Maryjnego, cieszyłem się, iż to radio samą już nazwą tudzież medialnąkatechezą lansuje ów kult.Jako wróg Moskwy  kręciłem nosem dowiadując się, iż to moskwicini daliRM możliwości techniczne nadawania.Teraz będę już zdeklarowanym przeciwnikiem tej rozgłośni,tak jak jestem zdeklarowanym przeciwnikiem każdego, kto nosi w klapie Matkę Boską niczym esbeknoszący w rewersie klapy znaczek swej firmy.Latem tego roku Radio Maryja urządziło hagiograficzny festiwal (wielogodzinne dialogi z [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl