[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poganiana przez rozpromienioną matkę mała dziewczynka przytknęła do ust fujarkę.W noc popłynęła przejmująco słodka melodia.W dwudziestympierwszym wieku ta piosenka zostałaby zaliczona do New Age,ale była ona tak odwieczna jak gwiazdy.Tabicie wydawałosię, że to hymn druidów albo kuszący szept królewicza z bajki,uwodzącego zwykłą śmiertelniczkę.Potrząsnęła głową, żeby pozbyć się tych dziwacznych myśli,124UROKIi odsunęła od siebie miód.Najwyrazniej alkohol uderzył jejjuż do głowy.Mały chłopiec ukląkł i zaczął bębnić w obciągnięty cielęcąskórą kocioł.Kiedy jakiś obcy, ubrany na czarno człowiekzszedł wolno ze wzgórza od strony wsi, Tabitha nie byław stanie odróżnić walenia w prymitywny bęben od gwałtownegobicia własnego serca.12Tabitha po raz pierwszy zrozumiała, że Piękna musiałasię poczuć oszukana, kiedy zobaczyła Bestię przemienionąw księcia.Colin nadal zupełnie nie wyglądał na księcia z bajki, alew pończochach opinających muskularne łydki, w hebanowymkaftanie, okrywającym szerokie ramiona, spiętym srebrną klamrą w kształcie kruka, mógł być bez trudu uznany za dalekiegokuzyna Księcia Ciemności.Zgolił nawet tę swoją cholernąbrodę.Sztylet Szkotobójcy zatknął sobie za pas, jak odznakę honorową, Włosy okalające twarz splótł w dwa warkocze, którezwiązał z tyłu rzemieniem, aby utrzymywały w ryzach niesfornągęstwinę pozostałych włosów.Tabitha odczuła dziwacznąpotrzebę, żeby podbiec do niego, rozczochrać mu włosy,pognieść kaftan i rozsmarować na nosie smugę sadzy.Przyglądała się, jak Ravenshaw wchodzi pomiędzy swoichludzi, wita się ze starymi przyjaciółmi, włącza się do rozmów,jednych poklepuje po ramieniu, a innych ośmiela uśmiechemi, sama nie wiedząc kiedy, osuszyła cały dzban miodu.Zaczynałarozumieć, dlaczego zawsze, nawet w obliczu perfidii Brisbane'a,promieniowała z niego taka surowa pewność siebie.W odciętym126UROKIod reszty świata królestwie zamku Raven rycerz był nietylko panem, ale także ustanawiał prawa.I choć doszedł dotronu na skutek przedwczesnej śmierci ojca, zasiadł na nimz pewnością siebie człowieka, który został urodzony, abyrządzić.Zaczęła się zastanawiać, czy miałaby choć połowępewności swego ojca, gdyby zajęła jego miejsce w LennoxEnterprises.Colin zatrzymał się, aby ucałować sękatą dłoń zaczerwienionej staruszki.Kiedy uniósł głowę, ich oczy spotkały się.Uśmiechnął się kpiąco i na jednym z jego policzków pojawiłsię dołeczek.Tabitha stwierdziła, że tutaj Colin jest dla niejjeszcze większym zagrożeniem, szczególnie jeśli rzeczywiścierości sobie do niej prawa i zechce je wyegzekwować.Nagle wróciły do niej wypowiedziane kiedyś przez nią samąsłowa; Albo co zrobisz? Zabierzesz mnie do swojego zamkui zgwałcisz?".Te słowa nie brzmiały już teraz tak zabawniejak wówczas, kiedy wzięła Colina za George'a Rugglesaz księgowości.I kiedy miała pod ubraniem bieliznę.Rycerz posuwał się w jej stronę.Gdyby nie zabrał jejamuletu, zażyczyłaby sobie stać się niewidzialną.- Pani - mruknął, siadając obok niej na ławie.- Panie Ravenshaw - odpowiedziała sztywno, nie chcącsprawić mu satysfakcji zwróceniem się do niego; lordzie.- Podoba ci się nasze święto?Z niewiadomych przyczyn jego oszałamiający uśmiech zepchnął ją do defensywy.- Nie ukradłam żadnych sreber, jeśli o to pytasz.Szczególnieze najwyrazniej żadne nie ocalały.- I dlatego jesteś w takim paskudnym humorze?- Wcale nie jestem.-Słowa odruchowego protestu zamarłyjej na ustach, kiedy uświadomiła sobie, że naprawdę jest w nienajlepszym nastroju.- Cóż, też byłbyś w złym humorze, gdybykot ukradł ci kuropatwę, gdybyś zjadł potem własny talerzi gdybyś musiał latać w takiej cudacznej kiecce!127TERESA MEDEIROSJego wzrok powędrował w dół, na haftowany stanik sukni.- Magwyn w tym stroju brała ślub.Iselda opowiadała mi,że Magwyn zaryzykowała życie, żeby uratować tę szatę z płomieni, kiedy ludzie Rogera podpalili jej dom.W głosie Colina nie było nawet cienia wymówki, ale Tabithai tak poczuła, jak w głębi jej duszy narasta poczucie wstydu.W domu miała garderobę pełną sukien zaprojektowanych przeznajlepsze domy mody, ale żadna z nich nie była szyta z takąstarannością ani nie została jej ofiarowana z tak szczeregoserca.Nie zdążyła przeprosić, że okazała się tak niewdzięcznąidiotką, bo przysiadł się do nich Arjon ze swą blond wielbicielką.Zmierdział piwem i ze śmiechu nie mógł złapać tchu.Kobietaprzestała pokazywać pazury od chwili, kiedy zrozumiała, żeTabitha nie jest jej rywalką w staraniach o względy niestałegow uczuciach Arjona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Sw.Teresa od Dzieciatka Jezus Dzieje duszy
- Hejnicka Bezwińska Teresa Pedagogika ogólna
- Medeiros Teresa Bracia Kane 01 Po północy
- Pamiętnik Medeiros Teresa
- Medeiros Teresa Ofiara
- Outsourcing (9 stron)(1)
- Rule Ann Serce pelne klamstw
- JEFFERY DEAVER 08 Rozbite Okno
- Clark Clare Dzika ziemia
- Christie, Agatha 16 Uhr 50 ab Paddington
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anieski.keep.pl